Goryń

Wieś Goryń oddalona jest od Błędowa mniej więcej o 1,5-2 km., a w linii prostej od drogi wojewódzkiej nr 543 o około 1 km. Jak wynika z informacji ze "Słownika etymologicznego języka polskiego" Aleksandra Brücknera, słowo goryń ma związek z przymiotnikiem gorzki, a ponadto przy haśle "piołun" widnieje jeszcze uwaga, że "Goryń do gorzki" ma się "jak Białynia do biały".

Nasz Goryń (bo w Polsce jest kilka innych takich toponimów) istniał już w czasach krzyżackich jako folwark należący do zakonu. Sama lokacja wsi nastąpiła w 1425 roku. Później stała się ona własnością królewską. Z niemiecka Goryń zwał się Gorinnen. Autorzy dziewiętnastowiecznego "Słownika geograficznego Królestwa Polskiego" podają, że wieś obejmuje 2105 mórg ziemi, budynków 24, domów mieszkalnych zaś 11, i że katolików jest tu 89, a ewangelików 72 (zaskakujące są te dane, zważywszy na podaną liczbę istniejących tu wówczas domów mieszkalnych wraz z innymi budynkami). Co ciekawe, i obecnie mieszka we wsi nieco ponad 160 osób.

Fragment mapy z lat dwudziestych ubiegłego stulecia, na którym zostało zaznaczone położenie goryńskiego majątku

Pomijając różne przygodne wzmianki o Goryniu w czasach dawniejszych, na pewniejszy grunt, jeśli chodzi o jego historię, wkraczamy dopiero w wieku XIX. Wiadomo mianowicie, że majątek w 1841 roku został sprzedany przez jego ówczesnego właściciela, Carrla Gottlieba Hartmanna, "za kwotę 52500 talarów [...) Wilhelmowi Koerberowi (1783-1858)", o czym pisze w swej pięknej książce poświęconej "pałacom i dworom Ziemi Wąbrzeskiej" Adam Stenzel (s. 47; tam znaleźć można interesujące i stosunkowo obszerne opracowanie dziejów goryńskiego majątku i jego właścicieli).

Dworek późnym latem 2013 roku

Dobra goryńskie były własnością rodziny Koerberów niemal do końca dzięwiętnastego stulecia (wiadomo, że u schyłku tego stulecia majątkiem zarządzał Paul Buchholtz). Od października roku 1900 właścicielami goryńskich dóbr byli: Leon Ossowski († 1955; tę ciekawą postać, zasłużoną dla Polski, opisuje A. Stenzel w swej książce na s. 50-51), Stefan Krauze z Torunia, Gottfried Voigt, a od kwietnia 1918 r. Józef Błochowiak z Bydgoszczy, który aż do wybuchu wojny bardzo dobrze dbał nie tylko o swój własny, niemały majątek (składało się nań ponad 500 hektarów gruntów rolnych oraz kilkanaście hektarów łąk,lasów i nieużytków).

Fragment oryginalnej zabudowy folwarcznej

Skromne pozostałości po bramie wjazdowej na gospodarczą część majątku

I o tej postaci, zasłużonej wielce nie tylko dla Gorynia, ale i dla szerszej lokalnej społeczności, polityku i gospodarzu, człowieku oddanym pracy charytatywnej, uhonorowanym tytułem Papieskiego Szambelana, interesująco pisze wspomniany A. Stenzel na s. 50 swojej książki. Tu godzi się wspomnieć przede wszystkim o tym, że Józef Błochowiak wspólnie ze swoją małżonką, Marią, poważnie wsparli odbudowę spalonego w 1922 roku kościoła w Błędowie, fundując tam m. in. witraże i stalle, a ponadto budowę kaplicy św. Barbary, która stała się kaplicą rodową Błochowiaków.

Kościół pod wezwaniem św. Michała Archanioła w Błędowie. Rodowa kaplica grobowa pod wezwaniem św. Barbary ufundowana przez Marię i Józefa Błochowiaków.

W 1939 roku spoczęły w niej doczesne szczątki ś.p. Józefa Błochowiaka, obok wcześniej pochowanego tam jego syna, Kazimierza, oraz brata jego żony. Natomiast pani Maria Błochowiakowa, która wraz z mężem wysiedlona została z Gorynia, już po wojnie zmarła na Śląsku i tam została pochowana.

Po II wojnie światowej dwór i okazały niegdyś park wraz z folwarcznymi zabudowaniami znalazł się w posiadaniu PGR Orłowo. Mimo remontu przeprowadzonego w 1958 roku popadał w coraz większą ruinę i mogło się wydawać, że niedługo pochłonie go całkowite zapomnienie.

Remontowany dworek. Stan z marca 2018 roku

Na szczęście jednak nie tak dawno owe goryńskie pozostałości objął w posiadanie nowy właściciel i można się spodziewać, że z czasem być może przywróci on dawnemu dworkowi Koerberów przynajmniej cząstkę jego niegdysiejszej świetności. Niestety, raczej nie jest to już dziś możliwe, by choć w części uratować całkowicie zdewastowany dworski cmentarzyk. A i z samego parku po ostatniej wycince (efekt szyszki?) niewiele się ostało, podczas gdy w wodach przydworskiego stawu szczęśliwie nadal odbijają się korony drzew i podniebne chmury.

Pozostałosci po dworskim parku i stawie

W Goryniu na osobną uwagę zasługuje ponadto okazały budynek dawniejszej szkoły, która została założona tu w 1915 roku ze względu na szkolne potrzeby młodzieży katolickiej (dzieci z rodzin ewangelickich uczęszczały do szkoły w Błędowie). Znamy nazwiska niektórych nauczycieli tej przedwojennej szkoły, a mianowicie: Schroeter, Konitzer, Knapp, Wielądek i Szkudlarek (nauczycielka).

Szkoła w Goryniu. Fotografia archiwalna ze zbiorów Janusza Marcinkowskiego

Pomimo tego, że w 1934 roku powstała Gmina Błędowo, do której został włączony Goryń, w związku z czym powstał pomysł połączenia szkoły błędowskiej i goryńskiej, placówka szkolna w Goryniu funkcjonowała nadal, i przetrwała jeszcze do czasów PRL.

Wykorzystane źródła: